wik18
Moderator

Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamość Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:25, 13 Kwi 2011 Temat postu: Ptaki żyjące blisko ludzi. |
|
|
Parkowe ptaki często zaskakują nas swoim zachowaniem. Potrafią podejść nawet bardzo blisko, nie reagują na klaśnięcie w dłonie. To dopiero nic. Te ptaki potrafią też jeść z rąk, a nawet siadać na ramieniu!
Nie, nie kłamię. Sama byłam tego świadkiem. Tzn. z gołębiami miejskimi, bo inne bardziej dzikie ptaki nie dały się tak oswoić... Przez całe lato oswajałam sikorki, które jadły mi z rąk. Dały się skusić też zięby. Gołębie z chęcią kosztowały ziarna. Ale szczególnie te trzecie bardzo mnie zainteresowały. Stopniowo zboże zaczęłam wykładać też na ławkę, na której siedziałam. Gdy ptasi goście zjedli wszystko z ziemi, frunęli na nią i zjadali wszystko, począwszy od tego, co jest najbardziej ode mnie oddalone. Ale niemała gromada nadal była głodna. Jeden z gołąbków podszedł tuż do mnie i zaczął sobie jeść. Minęło kilka dni, zanim zaczęłam ziarno sypać też na kolana. A jeden z gołębi, wciąż ten sam który zresztą i tak utkwił mi w pamięci, pierwszy wszedł mi na kolana, gdy siedziałam na ławce. Po chwili i inne gołębie. I następuje trzeci etap: kiedy jedzenie po ziarenku kładę na oparciu ławki. Ach, te gołębie! Nadal nie bały się, usiadły jeden po drugim. Zaczęły się do mnie zbliżać, a ten odważniejszy Siwy gołąb pierwszy usiadł mi na ramieniu. Ale po chwili zszedł, żeby nie było. Po jakimś czasie wprowadzono surowy zakaz karmienia gołębi, szczególnie na rynku, z wiadomych przyczyn. A gdy nadeszła zima, zaprzestałam karmienia raz na zawsze...
Oczywiście, ptaki te są bardzo oswojone, ponieważ często mają kontakt z ludźmi. Wiele osób je karmi i blisko do nich podchodzi na co dzień. Ptaki są przyzwyczajone do widoku więc każdego człowieka, który znajdzie się w określonym miejscu, tu: parku.
Ale jest jeszcze jedno, na co trzeba zwrócić uwagę. Za każdym razem, gdy wchodziłam do parku, latające sobie w najlepsze wysoko na niebie gołębie od razu pikowały w dół i siadały przy mnie na ziemi. Zazwyczaj było to wtedy, gdy też podrzucałam do góry ziarno. To potwierdza fakt, że ptaki mają bardzo dobry wzrok, zobaczyć z takiej wysokości ich jedzenie.
W poszukiwaniu przygód zimą, pomyślałam tak nad tym, aby oswoić do tego stopnia karmnikowe sikorki. To znaczy, nie do tego, żeby mi siadały na kolanach czy ramieniu, ale na ręce. Orzechy i słonecznik najpierw kładłam koło moich butów na ziemi, kiedy siedziałam. Sikorki nie gardziły tymi ich smakołykami. Z czasem jedzonko kładłam coraz bliżej, później na butach. Bogatki nadal jadły mi, co może śmiesznie brzmi, z butów.
Później kładłam na ręku i stawałam pod drzewami. Jak można już sobie wyobrazić, oswajanie przebiegło pomyślnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wik18 dnia Śro 19:28, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|